Amanda to na pozór despotyczna matka, która usiłuje wtłoczyć swoje dzieci, wrażliwego poetę Toma i chorobliwie nieśmiałą Laurę, właścicielkę szklanej menażerii, w ogólnie pojęty schemat szczęścia. Ten rodzinny dramat pełen wewnętrznych napięć i tarć rodzi się – paradoksalnie – z wielkiej miłości. Bohaterów łączy głęboka i silna więź, choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że trwają w nieprzerwanym toksycznym konflikcie. W ich relacjach nic nie jest zero-jedynkowe.
Ta znakomita sztuka traktuje o sprawach uniwersalnych i bliskich każdemu z nas: o rozczarowaniu szarą rzeczywistością, pragnieniu miłości, akceptacji i samorealizacji, ucieczce w bezpieczny świat iluzji, o braku zgody na to, że życie toczy się własnym torem, bez pytania nas o zdanie. Ale nade wszystko o tym, że w każdej sytuacji warto ocalić siebie, swoje marzenia i wrażliwość, nawet jeśli we współczesnym bezwzględnym świecie jest to wyjątkowo trudne. Kameralna atmosfera (widownia przeniesiona na scenę) pozwala na własnej skórze poczuć złożone emocje targające bohaterami.